poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Uczciwi faceci nie mają szans u fajnych kobiet. Że co, kurwa ?

Uwielbiam to stwierdzenie. Jest prze mega wchuj mistrzowskie. Przebija nawet odkrycie, że Niemcy sa od nas bogatsi. Kilka tygodni temu widziałem takie na pewnym mało znanym portalu społecznościowym, gosciu się żalił, że uczciwością wobec kobiet nic nie wygrał. Tak jakby uczciwość miała jakiekolwiek znaczenie przy uwodzeniu. Ja nie wiem, może gdzieś uczą, że każda spotkana kobieta musi być żoną, bo jeśli ktoś planuje małżeństwo to jest normalne, że na uczciwość patrzy bardziej. Ale na początku ? Jedno wielki męskie narzekanie, żeby nie wyjąć głowy z dupy i nie spróbować swoich sił. " Nie wyszło mi, bo byłem za uczciwy". Zupełnie jak babskie "nie chce żadnych chorych gierek". Nie wyszło ci, bo nie potrafiłeś jej sobą zainteresować. Bo ani na chwilę nie byłeś dla niej. Bo najwyraźniej srasz ze strachu przed czystą, nie obarczoną moralnością, więzią. Będzie tobą poważniej zainteresowana, to się dopyta. Nie będzie - co ją obchodzą twoje problemy ? Spotykacie się dla przyjemności i tyle.

Aż przypomniał mi się pewien autostopowicz.

- Ja jestem uczciwy i nie mam szans u atrakcyjnych kobiet
. One lecą na tych bajerancików, którzy tylko chcą je na chwile i nie są wobec nich uczciwi - żałowałem, ze się zatrzymałem. Siedem lat temu sporo latałem po Polsce autem i czasem brałem autostopowiczów, dla pogadania, rozrywki, albo fajnych cycków. Ten cycków nie miał, za to bardzo rozbudowaną moralność. Żałowałem - Mnie w domu nauczyli, ze ludzie się muszą przede wszystkim szanować. Ja mam dużo szacunku dla kobiet, ale w tych czasach to nie jest nic warte.

Facet mógł mieć ze 30 lat i faktycznie jakoś tak wyglądał, że żadna by nie poleciała.
Niepewny, biernie agresywny. Pogadał jeszcze o tym, ze one lecą tylko na hajs i że szanuje wszystkie kobiety, czyli standardzik desperata i wysiadł na swoim postoju. Za praca jechał.

Drugi raz spotkaliśmy się już w Warszawie, w zeszłym roku. Pracę dostał. Na przystanku autobusowym, bo na samochód go nie stać, zagadał o ogień i od słowa do słowa dowiedziałem się, że się ożenił. Biuro matrymonialne pomogło. - Ale szybko się rozwiodłem, ona tylko pieniędzy moich chciała. Ja, uczciwie, dom chciałem stworzyć i niczego jej nie żałowałem, pracowałem całe dnie, a ona mi, że nie takiego życia chciała, że mnie nie ma. No i jak ja z taką miałem żyć? Same nie wiedzą czego chcą, już wolę sam.

I będzie sam. Bo myli uczciwość z zalewaniem innych swoimi sprawami.

Tak, uczciwość ma znaczenie. Ale to, że masz nie kłamać, nie oznacza, ze masz wszystko od razu o sobie mówić. Niech zapyta. Ona też nie odsłania się od razu. Pozwól jej się zaciekawić.

Tak, uczciwość ma znaczenie. Ale to że masz taką i owaką przeszłość, nie jest fundemantalne. Ona też ma. Ważne jest czy wam razem dobrze.

Tak, uczciwość ma znaczenie. Jeżeli spotykasz się też z innymi i widzisz, ze ona traktuje to poważnie, powiedz. Jak się po prostu randkujecie to jest to twoja sprawa. Używaj gumek i tyle.

Chyba napisze książkę.


2 komentarze:

  1. Napisz książkę, napisz - kupię z radością kilka tomów i będę rozdawała znajomym facetom!

    OdpowiedzUsuń
  2. "Uczciwi faceci nie mają szans u fajnych kobiet" - to niech popróbują u niefajnych:D
    PS. Nie pisz książki. Wydawcy są nieuczciwi;P

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...