niedziela, 20 kwietnia 2014

Małostki


- Zawsze szukałem w kobietach czegoś wyjątkowego, błyskotliwości, seksapilu, szukałem ideału. Nic dziwnego, że przez 30 lat moje związki się rozpadały. Do czasu aż poznałem Taidę. Wiesz, nawet nie zauważyłem, kiedy się zakochałem. Zwykła młoda kobieta, która zaczynała dorosłe życie w wielkim mieście. Ani ładna, ani brzydka; ani wybitna, ani słaba. To, co sprawiło, ze ją wybrałem to była błahostka, otóż zawsze się uśmiechała słuchając Toola. Tylko tyle. Całą resztę dopracowaliśmy z czasem, żadne z nas nie jest ideałem. Ale one jest idealna dla mnie. Gdyby ktoś 10 lat temu mi powiedział, że wystarczy tak niewiele, że wystarczy tylko miliard godzin rozmów o muzyce, żeby kogoś pokochać, to by go wyśmiał, niczym PO Kaczyńskiego.

Hieronima poznałem na weselu kuzynki babci kobiety, z którą się spotykałem. Spotkaliśmy się przy wiejskim stole z bimbrem i rozmawialiśmy o tym, za co kochamy kobiety.
________________________________________________

- Milion drobnych gestów. Pamiętał o parasolce dla mnie, otwierał mi drzwi, drapał po plecach i masował kark. A najbardziej to taka głupota, zawsze kładł ścierkę kuchenną w takim miejscu, żeby miała pod ręką. Latami tego nie dostrzegałam, myślałam, że ważne jest to iż odpuścił trochę karierę, żeby być w domu. Dziś, gdy już go nie ma, widzę że to właśnie ten milion małych gestów sprawiał, że byłam z nim szczęśliwa. Nie mówił nigdy wiele, ale zawsze bardzo był.

Estera była najpiękniejszą 80 latką, jaką w życiu widziałem. Gdy wiatr rozwiał jej siwe włosy, na tym cmentarzu, na którym odbywał się pogrzeb jej męża, przez parę sekund widać było jej młodsze oblicze, oblicze, które  z łatwością łagodziło surowość jej mężczyzny. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...