Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jak mówić do faceta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jak mówić do faceta. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 11 marca 2013

Jak mówię kobiecie, że ją kocham

Zdjęcie: Empik

- Przytulam bez zbędnych pytań
- Kupuje książkę również dla niej, nawet jeśli jest to tylko "babski odmóżdżacz"
- Sprzątam częściej, niż sam tego potrzebuję
- Pomagam się również ubierać
- Do domu, zamiast z Jackiem, wracam czasem z Baileysem
- Wbijam gwoździe w ścianach tam, gdzie ona chce
- Łatam dziury po gwoździach wyjętych ze ścian
- Dolewam płynu do spryskiwaczy w jej samochodzie
- Wspólnym znajomym mówię jaka jest wspaniała i że ją cenię
- Całuję w czoło
 -Gdy planuję wycieczkę, zastanawiam się co ona chciałaby zobaczyć
- Kupuję jej bilety do teatru i pozwalam zdecydować z kim pójdzie



wtorek, 1 stycznia 2013

Angielski romans Jansona. Przez telefon

Nie czytaj tego, jeśli nie czytałaś części pierwszej

Poznałem ją po zapachu. Kiedy mineliśmy się z czarnowłosą w bramie to jej zapach kazał mi się zatrzymać i odwrócić. Było ciemno, typowy zimowy wieczór, małe szanse, że bym ją poznał, a jednak się zatrzymałem. I ona też. Skąd mogłem znać jej zapach, skoro nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy, bogowie tylko wiedzą. Pachniała podrożą, a jednak przez dym papierosowy poczułem zapach jej szamponu. Nie widzieliśmy się trzy tygodnie.

Kolejnym razem cały kurs angielskiego miałem na ustach uśmieszek. Jej okno tym razem było czarne. Zajęło mi całe dwie minuty wpatrywania się, zanim dojrzałem białą plamę w rogu. Nie pamiętam skąd wziąłem lornetkę. Kartka z numerem telefonu. Miękkie, ale wyraźne pismo, bardzo kobiece.
-To ja
-Czyli kto? - głos miała niski, jak po wypiciu czegoś zimnego.Głos spikerki radiowej, mógłbym jej słuchać godzinami
-Jak na agentkę rządową masz słabe informacje
-Aha. A ty jesteś członkiem siatki szpiegowskiej, którego muszę rozpracować, po to te wasze spotkania.
-Tak. Knujemy atak na komputerowy system elektrowni. Ty masz mnie uwieść i wyciągnąć informacje, ale się zakochujesz i nie wiesz co robić
-Właśnie, co do tego uwodzenia. Patrzę na ciebie przez okno, właśnie brałam prysznic i siedzę w samym szlafroku. Co robimy ?
- Zamknij oczy. Stoję koło ciebie tak jak mnie widzisz przez okno. Twój czarny golf leży na oparciu krzesła, biały stanik koło książki. Powoli, niespiesznie, moja dłoń...

Wybaczcie. Pewne rzeczy muszą zostać między mną a czarnowłosą.
Spotkaliśmy się tak jeszcze kilka razy, czasem ja byłem policjantem, a ona złodziejką, czasem moją szefową w korporacji, innym razem grałem kelnera. Raz nawet zagraliśmy samych siebie. Któregoś razu powiedziała, że wyjeżdża na 3 tygodnie i nie wie co dalej. Moje życie stało się jakby odrobinę bardziej szare.

Stoimy w ciemnej bramie, w samym centrum wielkiego miasta, a jednak zupełnie sami i patrzymy się na siebie.
Uśmiecham się, bez słowa. Ona próbuje coś powiedzieć, ale robię gest dłonią 'spokojnie' i kręcę głową. Pokazuje mi pierścionek. Mój palec na jej ustach zatrzymuje jej słowa wpół oddechu. Niespodziewanie dla siebie samego kładę dłoń na jej policzku. Wtula się w nią i uśmiecha. Przytuliłem ją bez słowa, musieliśmy tak stać kilka minut. A może dłużej? Nie było nic do powiedzenia. Nasz usta spotkały się tylko na chwilę, bardzo ostrożnie, delikatnie. Przez tę chwilę nie liczyło się nic więcej. Gdy się rozstaliśmy, popłynęły łzy przez śmiech. Poszedłem w swoją stronę.

Światło w oknie zgasło.



środa, 21 listopada 2012

Angielski romans Jansona. Przez szybę.

Kolejny szary wieczór, kolejnego szarego środka tygodnia, parę tygodni temu. Wychodzę z kursu angielskiego, do kuchni. Każdy kurs angielskiego powinien kończyć się w kuchni tak btw, bo od razu się imprezy przypominają. Szkoła, jak wiele współczesnych ośrodków usługowych, znajduje się w mieszkaniu. W bloku tworzącym prostokąt z podwórkiem w środku, dzięki czemu ma się widok na przeciwległą ścianę. Jedno jedyne okno nie jest zasłonięte, zakotarowane, zamknięte. Za oknem, po drugiej stronie, siedzi przy biurku studentka i kuje. W kazdym razie tak wygląda, widok jest taki: biurko pod oknem, w głębi pokoju wyrko, przy biurku czarnowłosa w czarnym golfie z książką przed nosem. Uśmiecham się pod nosem i idę w swoją stronę. Tydzień później sytuacja się powtarza. I tydzień później też. W końcu staje się ona 'moją' studentką, z ciekawością rzucam spojrzeniem, wychodząc, jaki dzisiaj widok. A był zawsze taki sam.

Trzy tygodnie temu nie wyszedłem od razu. Potrzebowałem odetchnąć, napić się herbaty, zasiedziałem się w kuchni. Nawet nie wiem ile dokładnie gapiłem się przez okno na moją studentkę, myśląc o wszystkim i o niczym. Ale tym razem coś było inaczej. Jej spojrzenie nie było utkwione w książkę. Był utkwione w moje okno.
-Mach mach - pomachałem, licząc na to, że nikt nie zobaczy jak macham w pusta przestrzeń na 10 piętrze.
-Mach mach - odmachała subtelniej, po kobiecemu, z dłonią schowaną w rękaw czarnego golfu
Usmiecham się, nie wiedząc co innego zrobić
Ona się oduśmiechuje. Odwarca się, jakby ktoś ją wołał, wychodzi z pokoju i gasi światło. Ciekawe czy bedzie za tydzień

Dwa tygodnie temu zapomniałem już o zdarzeniu. Przypomniałem sobie o 'mojej' czarnowłosej dopiero po kursie, gdy wszedłem do kuchni. Była. O ile mogłem dojrzeć, uśmiechała się, choć nie patrzyła prosto na mnie. Przeciągnęła się rozkosznie. Wstała i zaczęła robić ćwiczenia rozciągające. W takim miejscu, żebym na pewno miał dobry widok. Jej figura była perfekcyjna, zachowanie figlarne. Gdy usiadła z powrotem do lektury pomachała mi na do widzenia, wciąż nie patrząc w moją stronę.

Tydzień temu już nie zapomniałem o studentce. Całe zajęcia nie mogłem się skupić, parę razy pomyliłem 'layer' z 'lawyer', nie wiedzieć czemu. Po zajęciach zamarudziłem w holu, czekając aż wszyscy wyjdą. Była. Czarnowłosa, biurko, łóżko i jej czarny golf. Tylko że golf leżał na łóżku. Biel stanika niesamowicie kontrastowała z czernią jej włosów. Tym razem patrzyła prosto na mnie, wykonująć swoją porcję ćwiczeń rozciągających. Nie wiem ile to trwało, stałem jak zahipnotyzowany, aż do kuchni weszła nauczycielka i spytała: Janson, co ty tu robisz pół godziny po zajęciach? Światło po drugiej stronie zgasło.

Ciąg dalszy nastąpi.
Ma ktoś pożyczyć lornetkę? 

Autorka : Larsena

wtorek, 16 października 2012

Zakochałem się

w Basi. Tu miała być długo oczekiwana notka o tym, jakie kobiety są uznawane przez facetów za boginie, ale nie bedzie. Bom się zabujał w Baśce. Co więcej, Baśka jest bardzo BI, a nawet multi, więc się za wami podzielę. Mimika, talent, uśmiech i cycki tej młodej kobiety są niezapomniane :)

I pamiętajcie. Słuchałem Chłopcy kontra Basia, before it was cool.




piątek, 22 czerwca 2012

Jak mówić do faceta, żeby słuchał

Parę lat temu, gdy moja partnerka, Kwaczka Gadatliwa, zarzuciła mi, że jej nie słucham, napisałem jej taki oto list:

-Jak chcesz ode mnie czegoś konkretnego, to powiedz tylko o tym, bez tej półgodzinnej otoczki emocjonalnej. Nie, na prawdę mnie nie obchodzi co twoja mamusia o tym myśli. Nie, nie oznacza to, że cie nie kocham. Oznacza to, że nie obchodzi mnie, co twoja mamusia o tym myśli.

-Jak chcesz pogadać o dupie maryni, to nie rób z tej rozmowy nie wiadomo jakiego wydarzenia.


-Codziennie beda miał dla ciebie 20 minut wieczorem. Wtedy jestem intelektualnie i emocjonalnie cały twój. Poza tym czasem jestem swój.


-Jedna sprawa na raz
.

-Jestem twoim facetem, a nie powiernikiem czy terapeutą. Nie chcę wiedzieć o tobie wszystkiego i nie powiem ci o sobie wszystkiego.

Pomogło bardzo. Spróbujecie ?

Źródło: WP.pl

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...