Pokazywanie postów oznaczonych etykietą związki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą związki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 lipca 2013

Co robić po rozstaniu. Zapytaj Jansona # 3

Jansonie. Bogu ironii, samokrytyki i braku włosów. Wiem, że nie możesz się oderwać od milionów fotek cycków Twoich czytelniczek, ale może mi pomożesz. Mam 25 lat, rok temu poznałem cudowną kobietę, zakochaliśmy się w sobie. Ona niestety jest młodsza i wyjechała z rodzicami na bardzo konkretny czas, tzn nie wiadomo jak długo, do innego kraju. Postanowiliśmy się rozstać, żadne z nas nie chce wiecznie czekać. Rozstaliśmy się.

Nie wiem co robić. Ze sobą.

Chodzę struty, raz smutny, raz zły. Co i rusz szukam w necie odpowiedzi na pytanie co mam ze sobą robić teraz i znajduję pełno odpowiedzi. Dwie powtarzające się to: wyrzuć wszystko z nią związane a zapomnisz, oraz poderwij sobie inną. To był mój pierwszy związek, w którym byłem zaangażowany i nie wiem czy to coś zmieni. Doradziłeś mi już w wielu kwestiach, czyli jednej ( czytałem Twój tekst o zrywaniu z klasą ), doradź i teraz.


Dionizy.


O zrywaniu wiem absolutnie wszystko, robię to bez przerwy, średnio raz na 20 lat, bo tak często jestem z kobieta, więc się wypowiem.  Oto 5 głupich rzeczy, które ludzie robią po rozstaniu, a które nic dobrego nie wnoszą, a potem coś co możesz zrobić na plus.

1. Jak, do jasnej cholery, ma pomóc wyrzucanie rzeczy tamtej osoby, skoro i tak ona żyje jeszcze jakiś czas w Tobie ? Coś takiego to mozna robić z flaszkami. jak się jest alkoholikiem leczącym się, a nie z bliskością. Dla mnie pozbywanie się pamiątek jest słabe na maksa, taki objaw nie kontrolowanego wkurwa, a nie zdrowego rozsądku. Wielu facetów trzyma w szafie koszulę dla swojej kobiety, o po rozstaniu ją wywala, pierze, oddaje biednym. I nic to nie zmienia, po wspomnienia są w głowie a nie na ubraniu. Przecież przedmioty przypominają o przyjemnych chwilach razem, te wspomnienia tez chcesz wywalić ? Ja lubię kolekcjonować miłe wspomnienia.

Masz prawo być zły. Nigdy nie działaj w złości, poczekaj aż przejdzie. Bo przejdzie.

2. O zaliczaniu innych kobiet, żeby zapomniec, ciężko mi się wypowiadać, bo lubię kobiece towarzystwo jako takie. Mnie po prostu to nigdy nic nie dało, nie pomogło się pogodzić z rozstaniem, co najwyżej pomogło oberwać parę razy po pysku. Trudne emocje pozostały. Poczucie, ze ze mną coś nie tak, skoro się rozstaliśmy pozostało. Bo widzisz, to ze potrafisz uwieść kobietę o niczym nie świadczy. To, ze się rozstaliście nie zmniejsza Twojej atrakcyjności, nie musisz sobie niczego udowadniać. Przecież ją udało Ci sie poderwać, nie? To nie w brak atrakcyjności był powodem rozstania.

Poza tym wtedy się szuka tamtej kobiety w nowej. To jest nie fair, bo i tak nie jesteś z nową kobietą, tylko z wspomnieniami.

3. Gadanie na lewo i prawo o rozstaniu i swoim nieszczęściu. Po to ma się przyjaciół, żeby z nimi móc o tym rozmawiać, obcych ludzi to nie musi obchodzić. To takie proszenie się łaskę, usłyszenie, ze wszystko jest ok. Nie jest. Rozstanie boli, ale nie jest końcem świata. Zacznij coś robić co lubisz zamiast wszystkich obciążać swoimi żalami. Gdy jesteśmy smutni często milczymy. Nie bez powodu.

W tym punkcie powstała niedawno nowa kategoria dawania ciała - trolowanie na fecebooku. Serio, zmienianie statusu co pięć minut z 'super wesoły' na ' smuteczek' jest słabsze niczym wpadka Nikona u Segritty. Chcesz się wyżalić? Napisz bloga, pamiętnik, albo gadaj do butelki.

4. Łudzenie się, ze do siebie wrócicie, albo że w ogóle się nie rozstaliście. Kurde, tacy ludzie są cholernie smutni, nie potrafią się nawet przyznać przed soba do faktów i tak brną przez życie właściwie z nikim nie bedąc blisko. Związek trwa tylko w ich głowie. A to jest proste. Czujesz, ze się rozstaliście? Rozstaliście się. Może kiedyś się spotkacie znowu, ale to bedzie zupełnie inna historia.

5. Walka o jej uczucia, te wszystkie akcje z wywoływaniem wyrzutów sumienia, manipulacje ze znajomymi, straszenie, że zrobisz sobie krzywdę, szantażowanie, ze pójdziesz do innej. To się nazywa agresja. Daruj sobie. Przecież chodzi o to, żeby się pożegnać, a nie wiązać jeszcze bardziej.

Co możesz zrobić do przodu?

-Wychodź z domu, do ludzi, na imprezy, realizować pasje. Nawet jak miałbyś się tam czuć smutnym, szczególnie jak trafisz do miejsca gdzie bywaliście razem, to może jednak coś cię tam rozśmieszy, zaintryguje. Jak bedziesz siedział na dupie i nic nie robił, to się nie uśmiechniesz do życia.

-Daj sobie czas. Powiedz sobie: to teraz przez 3,6,12 miesiący nie szukam innej kobiety. Po 3,6 lub 12 miesiącach wracam do życia.Wcześniej to jest cholerne ryzyko.

-Bądź ostrożny. Serio, rozstanie jest trudne na kilku poziomach, ludzie wtedy bardziej chorują, podejmują słabe decyzje ze złych pobudek. Zanim się w coś rzucisz, przemyśl to parę razy.

-Czytaj Jansona. To zawsze jest dobre. 



sobota, 19 stycznia 2013

Unimil sobie Durex, czyli większość facetów to idioci

Foto: Sodahead
Spotkaliśmy się na parkiecie, przy gorących rytmach Bachaty. Nasze ciała się przyciągały jakby niewidzialnym magnesem. Gdy położyłem dłonie na jej biodrach świat zwariował, wszystko zaczęło wirować. Nie wiedzieć kiedy tańczyliśmy wtuleni i spoceni, nie słuchając już nawet muzyki. Szybka taksówka, szybko wylądowaliśmy u mnie. Zerwałem z niej bluzkę, jej niecierpliwe dłonie odpinały mój pasek. Płonąłem bardziej niż Wezuwiusz w 79, bardziej niż Hiroszima w 45. Nie liczyło się nic, tylko namiętność, jej lśniąca skóra, pulsujące ciało i obietnica rozkoszy między udami.

Stop. A gumka?

Wtedy właśnie postanowiłem zostać blogerem. Tak się kończą zaburzenia erekcji. Także powiedzmy to głośno: prezerwatywy to zło! Na pewno są zemstą jakiejś niedobzykanej feministki! Albo gorzej, jakiegoś 40 letniego prawiczka!

Podejrzewam, że nie interesuje was historia prezerwatywy, więc przejdę do rzeczy. Wiem, że fakt zostania blogerem wskazuje na coś innego, ale nie jestem do końca kretynem. Gumki to zło, niestety zło konieczne.

Nie wyobrażam sobie świadomego seksu z nieznajomą kobietą bez prezerwatywy. Raz, nie jestem gotowy nazostanie tatusiem, dwa, nie jestem gotowy na bycie martwym. Musze jeszcze świat zdobyć. A przynajmniej Jessicę Albę. Od lat słucham argumentów kumpli, że przecież oni nie sypiają z byle kim ( tak jakby tylko byle ktosie chorowały, albo nie wiedziały że tabletka + antybiotyk = brak ochrony), że przeciez stosunek przerywany sprawdza się aż w 30 %, że to zła kobieta była. Takie tam pieprzenie. Prawda jest taka, że seks w gumce jest gorszy. Raz, że trzeba przerywać, dwa, że odpada opcja oralnego, kiedy sie chce, bo penis wali gumą, trzy, że traci się od cholery satysfakcji, którą odczuwamy z orgazmu w środku. Jak dla mnie fakt, że kończę w środku kobiety, sprawia, że czuję się z nią bardziej razem. Tworzy więź. I wiem, że dla kobiet to też ma znaczenie (czytelniku, jeżeli twoja kobieta twierdzi, że dla niej to bez różnicy, to albo kłamie, albo już cię nie pożąda). Także z reguły w tych dłuższych związkach, których nie było, wygląda to tak, że najpierw w gumce, a z czasem, jak są widoki na coś więcej rozmawiamy o tabletkach, badaniach, tudzież wkładkach* ( kiedy w końcu będą te tabletki dla facetów?)

Dlaczego piszę, że mężczyźni to idioci?
Wg tych statystyk połowa stosunków dzieje się z udziałem gumki. Kondomy są stałym elementem w życiu mężczyzny. Który nic o nich nie wie.

Nigdy w życiu nie słyszałem, żeby ktokolwiek używał innych gumek niż Durexa, albo Unimila. Bardzo często słyszałem, że gumki są złe, bo śmierdzą, są niewygodne, źle się nakładają i nic w nich nie czuć. Sam tak myślałem, aż pani z sex shopu wyjaśniła mi kilka ciekawych rzeczy.

1. Najpopularniejsze marki to totalna masówa. Robią gumki w różnych kolorach, zapachach i smakach, ale tylko w jednym rozmiarze! Chodzi o szerokość. No kaman.

2.Gumka wcale nie ma mocno opinać penisa. Mój główny zarzut to właśnie to, że ciężko je rozwinąć, bo są ścisłe. Otóż okazuje się, że ścisłe są tylko te z najbardziej znanych firm. Wypróbowałem kilka i szybki założenie nie jest już dla mnie problemem.

3. Najpopularniejsze marki używają tego samego materiału, przez co dają takie same doznania czuciowe. Takie na przykład Pasante są z czegoś trochę innego i czuć w nich dużo więcej.

Więc może, czytelniku, zamiast narzekać na złe, egoistyczne kobiety, poszerzyłbyś swoje horyzonty poza supermarket, w którym kupujesz kondomy i odwiedził kogoś, kto wie o nich więcej od ciebie?

Ja po takiej wizycie wywaliłem Durexy i przeszedłem na Pasanty. Są dużo lepsze. To znaczy wiedziałbym to, gdym nie żył w celibacie.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...