Zauważyliście, że muzyka i uwodzenie idą ze soba w parze? Uwielbiam
stosować dobry podkład, coś cichego w tle, fajnego, ale nie
natarczywego. No to wpadłem na pomysł, zeby wam, raz na jakiś czas,
polecać po 3 płyty, które już przetestowałem i które wywołały pozytywne
reakcje. Wiecie, siedzimy w samochodzie, w tle, zupełnie przypadkiem
leci coś przyjemnego, co pół dnia przygotowywałem i nagrywałem, a my gadamy i
się śmiejemy i całujemy... No :)
1. James Blunt - płyta Back to Bedlam. Nie wiem co jest z tym kolesiem, ale laski się rozpływają.
2. Aga Zarian - płyty Picking Up the Pieces, oraz Looking Walking
Being. Aga jest mega klimatyczna i śpiewa klasyczne kawałki,
przypominające lata 60te. Nie wiem dlaczego, ale kobiety rozpływają się,
gdy pojawiają się lata 60te.
3. Dire Straits - płyta the best of. Uśmiech na gebie gwarnatowany
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz