wtorek, 19 marca 2013

Jak podrywają faceci na portalach randkowych

Jak skończeni debile.

Uwielbiam przyjaźnić się z byłymi,
bo człowiek może dzięki temu dowiedzieć się o własnym gatunku ciekawych rzeczy. Na przykład co piszą zagadując kobiety na portalach randkowych. Chociaż może lepiej mi było bez tej wiedzy? W każdym razie wyróżniłem kilka typów.

-Pan nieszczęśliwie potraktowany przez los, złe kobiety i mamusię. Musi, po prostu musi przedstawić w pierwszej wiadomości do zupełnie nieznanej kobiety całą historię swego życia. Żeby to jeszcze była ciekawa historia, mroczna albo zabawna.. To zawsze są żałosne historie. Pan nieszczęśliwy na odmowę reaguje zdziwieniem. " jak to, jesteś kobietą, nie masz współczucia? Pewnie masz penisa." Branie na litość. Tak. To zawsze działa podniecająco na kobiety. W ogóle w pale się nie mieści, jak wielu ludzi szuka w internecie terapii. Od terapii jest terapia, że tak głęboko zanalizuje kwestię.

-Pan "pokaże mięśnie i nic więcej nie muszę". No uwielbiam takich totalnie, ich głebia intelektu powala. Żeby chociaż skojarzyli, że portal randkowy to nie portal od szybkiego seksu.. Od razu kojarzą mi się czasy podstawówki, gadu gadu i ' cześć bejbe, poklikasz? Mam nową kartę graficzną'. Prawdziwe wyzwanie dla prawdziwej kobiety. Inna wersja tychże okazów to panowie w garniturach. Innych fotek nie mają. Rwałbym garściami.

-Pan normalny. Taki zwykły, przeciętny. Normalne zainteresowania, zwyczajne życie. Szare mydło jest szczytem ubarwienia przy tym gościu. M jak miłość jest szczytem rozrywki, jaki może zaproponować. Wiadomości zaczynają zawsze od: właściwie nie wiem co powiedzieć, pogadajmy. Zdjęcie ma zwyczajne, jak wszyscy inni, prawdopodobnie z ręki, albo z wyciętą byłą kobietą. Która pewniakiem sama się pocięła z nudów. No nic tylko brać. Pan normalny z reguły uwielbia kino, spacery i muzykę. Zajebiście ciekawe, nie ?

-Pan oryginalny. Wymyśla jakiś głęboki tekst, anegdotę, której nikt przed nim nie zapodał. No może poza tymi 27 z rana. W ogóle konwersacja z takowym wygląda jakby się rozmawiało z napromieniowanym naukowcem, kobieta o jednym, a on swoje, jak z podręcznika. Fotki nie ma. Żeby było oryginalnie.

-Hurtownik. Mój ulubieniec. Można go spotkać wszędzie, pod każdą szerokością internetową, na każdym portalu musi trafić się debil, wysyłający wszystkim tego dnia zalogowanym kobietom tę samą wiadomość. "Zakochałem się twoich oczach... nie, cholera, zbyt romantyczne. Hej bejbe, poklikasz? - kaman, zbyt szczeniackie. Jak by tu zagadać do kobiety na portalu randkowym.. Nie wiesz, czy prosto to tędy ? ". O wielki borze, wkrótce pełen rozebranych kapłanek wiosny, na serio są jakieś kobiety na to się łapiące ? Takie kity to można tylko na blogach wciskać.

Panowie krótko: każdą kobietę traktujecie indywidualnie, rozmowę zaczynacie od czegoś z jej profilu, na przykład szczegółu ze zdjęcia, delikatnej krytyki książki którą też czytałeś i do cholery, nie bójcie się wybierać! Jak laska nie ma nic w profilu, to pewnie nie ma nic w głowie. Jak pisze, że jest zwyczajna, to taka jest, następna. Jeśli w profilu nie ma niczego, od czego można by zacząć, to znaczy, że tak na prawdę nie szuka, więc i tak tracisz na nią czas. To doskonale widać, którzy z was są na tyle zdesperowani, że lecicie po kolei, licząc na szczęście. A to jest słabsze niż mrzonki Kaczyńskiego o wielkości. No.

                                                         I na koniec mój ulubiony doradca:



1 komentarz:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...