poniedziałek, 22 października 2012

Jakie kobiety stają się boginiami

Ot, tak mało istotny szczegół w życiu każdej kobiety. Mądre, głupie, ładne, brzydkie, dobre, złe. Słyszałyście już o sobie różne epitety, prawda? A ten jeden? Bo gdzieś tam, na skraju świadomości, chciałybyście kiedyś, choć na chwilę, być dla kogoś boginią. Bo tego nie słyszy się codziennie. Trochę jak faceci, którzy pragną usłyszeć, że są bogami seksu i żaden inny wam tak dobrze nie zrobił. Na co dzień się o tym nie myśli, jest jak jest, czasami po prostu wystarczająco dobrze. Ale pragniecie. Pragniecie, bo nie wiecie co mogło by się wtedy wydarzyć. I te kombinacje, co mają w sobie te panie, o których oni mówią per bogini. Przecież Wenus wcale nie była ładniejsza od przeciętnej kobiety.

Oto kilka historii, opowiadających o tym, jakim kobietom mężczyźni oddają cząstkę siebie do końca życia.

- Od dwudziestu lat, każdego dnia dziękuję losowi, że mi ją zesłał. Tak, jest dla mnie boginią, ale jak komuś to powiesz, to zniszczę twoją karierę - oświadczył mi niedawno mężczyzna pełen sukcesów, z którym gadałem przy szklaneczce, czy dwóch, Jacka. Sukcesów stałych, zawodowych, ugruntowanych. - od kiedy sie poznaliśmy, nie chciałem być z żadną inna. Jak się poznaliśmy? Wyobraź sobie zatłoczoną miejską ulicę wczesną jesienią. Na miejskich ulicach dominują młode kobiety, z reguły przybyły tu za lepszym życiem, podczas gdy większość mężczyzn woli zostać ze swoimi traktorami. Takie morze kobiet, już bardziej ubranych niż rozebranych, ale jeszcze bez warstwy ciepłej odzieży, która jednocześnie zasłania ich kobiece atuty. Patrzysz na taką ulicę i widzisz, że strój każdej z nich, w ten czy inny sposób krzyczy: pragnij mnie, jestem seksowna, młoda i atrakcyjna. Widzisz tę rzekę kobiecej rywalizacji o męskie pożądanie, czasem się w niej zanurzasz. Aż spotykasz jedną, której strój i postawa mówią: mam to gdzieś. Jak była ubrana? Sukienka. Widzisz, wszystkie nosiły dżinsy. Nie zrozum mnie źle, zgrabny tyłek w obcisłych spodniach to fajny widok, ale to takie samo wszystko. Jej sukienka była prosta, praktyczna i wygodna dla niej. Totalnie miał gdzieś, czy się to komuś podoba, czy nie. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia, pomimo że miałem podejrzenia, iż jest lesbijką. Czy była? Nie. Jest biseksualistką, a ja mam raj na ziemi.


-W życiu nikt mi się tak nie postawił - szef kancelarii prawniczej - właściwie całe życie byłem górą, jeśli wiesz co mam na myśli, nawet jeśli nie miałem racji to i tak ją miałem. A ta smarkula,
pierwszoroczna sekretarka, miała czelność mi udowodnić, jak niemoralne były nasze zachowania w tamtej sprawie. Wiesz, gdy całe życie wszyscy się ciebie słuchają i starają przypodobać, spotykasz kogoś kto się nie boi mieć własnego zdania i wpadasz. Jej uśmiech też nie przeszkadzał. Teraz jestem związany z kimś innym, planujemy ślub, ale wiem doskonale, że nigdy nie zapomnę tamtego bezczela. Czy spaliśmy ze sobą? Tak, kilka razy, potem ona wyjechała do Francji na staż i życie poszło w innym kierunku. Ale o tej jednej, innej niż wszystkie kobiety, będę marzył do końca życia. 

- O, cześć Wacławie, kopę lat :] Jestem sama, ale czekam na kolegę, co u ciebie - tak witała się z barmanem ( mówiłem już, że dobrze jest znać barmanów?) bogini, z którą spotkałem się z rok czy dwa lata temu. Kozaki przed kolana na obcasie, obcisłe dżinsy, czarny golf, burza blond włosów spięta w kok. I spojrzenia facetów. Wszystkich. Kobieta, która nigdy się w barze nie nudzi, bo nawet jak nikogo nie zna, to zaraz pozna. Zaczynamy rozmawiać o wspólnej pasji, uwodzeniu.
- Mam faceta i go nie zdradzam, ale nie wyobrażam sobie być z kimś, kto ma problem z tym, że wychodzę na miasto i flirtuje. Na szczęście mam szczęście i przyciągam fajnych facetów :)
Cóż, to nie był kwestia szczęścia. To była kwestia wyboru. Nieważne, czy facet miał problemy ze światem, czy świat z facetem, jeżeli przekraczał jej granice, odpadał. Choćby przez rok miała spać sama. Innymi słowy kobieta owa nigdy nie otwierała się na mężczyzn jej nie szanujących, a takich nie brakuje. Czasami, gdy facet był dobry, umiejętnie ją uwodził, sama przekraczała swoje granice dla niego. I dzięki takiemu podejściu, przez kilka lat zdobyła dość doświadczeń by stać się boginią. W tym barze, parę lat temu, nie było mężczyzny, który nie chciałby oddać jej duszy. Poza mną, bo jak wiadomo, ja duszy nie mam.



1 komentarz:

  1. Nie ważne, czy facet miał problemy ze światem, czy świat z facetem, - niewazne razem, albo: nie jest wazne

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...