Parę lat temu miałem okazję być świadkiem następującej sytuacji:
Do szkoły uwodzenia przyszedł jegomość w średnim wieku, tak pod pięćdziesiątkę był. Znana to postać, z kręgu finansów, miał jednak poważny problem.
- Panowie, dwa lata temu rozwiodłem się z żoną. Na początku nie mogłem opędzić się od kobiet, nie było dnia żebym z kimś nie flirtował, żyłem pełną piersią. Od kilku miesięcy jednak wszystkie mnie unikają, nie wiem co się dzieje, pomóżcie, zapłacę każde pieniądze.
Coż, zapłacił kilkanaście tysięcy. Szkoła ściągnęła coacha z nazwiskiem, który jegomościa wziął na warsztat, przeszkolił z teorii, przeszkolił z praktyki, a na pożegnanie kupił wielką paczkę Airwaysów miętowych i podsumował:
- Nie ma pan większych problemów z uwodzeniem, dobrze pan kombinuje, nic panu nie brakuje, jest pewność siebie, jest charyzma, umie pan flirtować. Ale z ust to panu śmierdzi, jakby nie mył pan zębów przez rok, nic dziwnego, ze kobiety uciekają.
- O kurwa - skwitował uczenie biznesmen - żona zawsze dbała o wizyty u dentysty, ja zapomniałem.
Zwracajcie uwagę na szczegóły, zanim się weźmiecie za duże sprawy.
![]() |
Zdjęcie: Halitoza |