czwartek, 12 września 2013

Puścić się

Siedzę pewnego piątkowego wieczoru przy barze w towarzystwie kumpli i rozmawiamy. To znaczy właściwie oni rozmawiają a ja potulnie słucham. Bo tak właściwie to nie wiedzieli nawet, że są moimi kumplami. No ja tam przypadkiem siedziałem. Anyway, jeden z nich dwóch się skarżył na fakt, ze od kiedy się oświadczył jakiejś Borucie, sypiają ze soba coraz mniej. Usłyszał od kumpla, ze 'one tak mają przecież wszystkie, jak już chłopa zdobędą to im się odechciewa, a w ogóle to na pewno jest oziębła'. No takie typowe męskie wsparcie, normalne między kolegami, nie mające wiele wspólnego z tym co mężczyźni czują i jak wygląda sytuacja.

___________________________________________________________________

Z Bereniką było normalnie. To jest właśnie słowo, które najbardziej pasuje do naszego pożycia łóżkowego. Normalnie. Brałem ją kiedy chciałem, czasami ona inicjowała, w sumie nigdy o tym nie gadaliśmy, co kto lubi. Taka czysta natura z jednej strony, brak przeintelektualizowanych rozmów, które musiałem prowadzić z innymi kobietami, ale szybko się znudziło z drugiej. Kiedy opadł pierwszy szał ciał, tak po paru miesiącach, w sumie w tym łóżku okazało się, że jest nieciekawie. Dziś, parę lat po rozstaniu myślę, że brakowało mi dwóch rzeczy: dreszczyku polowania i podkręcania się nawzajem seksualnie. Wiesz, tych esemesów, że dziś ją przerżnę, albo tych od kobiety, że nie ma na sobie majtek. Niby to fajne, że ona nie wydziwiała, ale jednak takie zupełne olanie tej sfery życia sprawia, że jest nijak. Nie tego szukałem.

-Aleksiej, 45 letni masażysta, który mnie wałkował w jakimś SPA, długo się czasem zastanawia, czy dobrze zrobił, rezygnując ze zwykłego 'dobrze'. Aż poznałem go z Nadią.

____________________________________________________________________

Nie wszystko jest idealnie. Głównym problemem jest pora, w której mamy na to ochotę, ja wolę wieczorem, bo seks wtedy ułatwia mi zaśnięcie, ona woli rano, bo ma potem lepszy nastój cały dzień. I to w sumie jedyny problem, tak sobie myślę, że jak na wieloletni związek to całkiem nieźle. Czy się nie nudzę? Wiesz co, są dwie ekstra rzeczy, które mi się podobają. Po pierwsze eksperymentujemy, tak na wesoło, a może dziś spróbujemy tak, a może inaczej. To, że ona umie się śmiać jest w łóżku bardzo fajne. Po drugie mój kutas i jej cipka pasują do siebie idealnie. Po prostu, jak kochasz kobietę, to ważne się robi, że jesteście razem, a nigdy nie jesteś z nią tak bardzo razem jak podczas seksu.

Wilkołak opowiadał mi tę historię, w międzyczasie zlewając dwie napalone na niego dziewczyny. Jak zwykle.

_____________________________________________________________________

Najlepsza w łóżku kobieta, z jaką spałem? Wiesz co, to nie chodzi o konkretny egzemplarz, bardziej o pewien typ osobowości. Najlepszy seks jest wtedy, gdy zarówno ja jak i ona potrafimy się puścić. Nie myśleć o tym jak wyglądamy nago, o tym że pot, o tym co na zakupy. Najlepsza jest ta chwila, gdy nie myśli się o pozycji, celullicie czy łysinie, tylko się pieprzy. Mało spotkałem kobiet, które by tak potrafiły, a gdy widzisz, że kobieta się niezbyt dobrze bawi to sam wiesz, zaczynają się myśli że coś z tobą nie tak. To też nie jest tak, że z którąś zawsze jest tak zwierzęco, ale zdecydowanie są kobiety, które potrafią się puścić, stracić kontrolę i takie, które nawet nie wiedzą, że tak można. Seks z tymi bez kontroli w łóżku pamiętasz do końca życia.

Dobromierz, facet noszący kapelusze, któremu narzeczona złamała serce sto lat temu i który teraz nie potrafi się zakochać, ani razu nie wspomniał o tym ile kobiet uwiódł. Nie musiał. W klubie w którym rozmawialiśmy co najmniej trzy kelnerki próbowały zwrócić na siebie jego uwagę.
________________________________________________________________

Facet z pierwszego akapitu, usłyszawszy wsparcie kolegi, odpowiedział, że prawie ze soba nie sypiają, bo go szef za granicę w delegację wysłał na 4 miesiące.

Foto stad

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...